Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

en tus perfectísimos dedos
no soy más que un temblor
canto del follaje
bajo el roce de tus cálidos labios

el olor irrita -dice: existes-
el olor irrita -hiende la noche-
en tus perfectísimos dedos
soy luz

ardo con verdes lunas
sobre un día muerto y enceguecido
de golpe sabes – son rojos mis labios

-con un sabor salado llega la sangre-

Fotografías de Laura Makabresku

***

w twoich doskonałych palcach
jestem tylko drżeniem
śpiewem liści
pod dotykiem twoich ciepłych ust

zapach drażni – mówi: istniejesz
zapach drażni – roztrąca noc
w twoich doskonałych palcach
jestem światłem

zielonymi księżycami płonę
nad umarłym ociemniałym dniem
nagle wiesz – że mam usta czerwone

– słonym smakiem nadpływa krew –

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

un recuerdo más
acabo de escribir una palabra

soy una palabra mayor
dos
tres
un poema

mayor -qué significa ser mayor-

en la abstracción llamada historia
me han asignado un rango estrecho
de allí – hasta ahora
crezco

en la abstracción llamada economía
me han ordenado vivir

en la abstracción llamada tiempo:
yerro
me pierdo
e yerro

en el Museo Metropolitano
en el departamento de escultura egipcia
una piedra sonríe con labios de mujer

Fotograma de Altered States de Ken Russell

***

jeszcze jedno wspomnienie
przed chwilą napisałam słowo

jestem starsza o słowo
o dwa
o trzy
o wiersz

starsza – co to znaczy starsza

w abstrakcji którą nazwano historia
wyznaczono mi wąski przedział
stąd – dotąd
rosnę

w abstrakcji którą nazwano ekonomia
nakazano mi żyć

w abstrakcji którą nazwano czas –
błądzę
gubię się
i błądzę

w Metropolitan Museum
w dziale egipskiej rzeźby
kamień uśmiecha się kobiecymi ustami

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

Levanté una gran cruz negra
y ardí en el fuego del amor
en vano Bizancio
se retorcía sus flácidos dedos
las aureolas de los mártires rodaron por el cielo
una llama iluminó la tierra
la gente miraba inquisitivamente
hacia la estrella Venus
creía entender

Fotogramas del vídeo Mea culpa de Enigma

***

postawiłam sobie wielki czarny krzyż
i spłonęłam w ogniu miłości
na próżno Bizancjum
załamywało wiotkie palce
aureole męczenników toczyły się po niebie
ziemię oświetlił płomień
ludzie badawczo
patrzyli w stronę gwiazdy Wenus
zdawało im się że rozumieją

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

con las uñas clavadas en las palabras
digo – cómo te quiero
rojo serbal
de mi sangre
ajenjo empalidecido
de mi dolor
y el bosque bosque sombrío
impenetrable como la muerte

***

paznokciami wczepiona w słowa
mówię — jakże cię kocham
jarzębino czerwona
od krwi mojej
piołunie pobladły
od mojego bólu
i lesie lesie ciemny
nieprzebyty jak śmierć

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

¿Morirá un poco el mundo
cuando yo me muera?

Miro y miro
ahí va el mundo
con el cuello de piel de zorro

nunca pensé
que yo era un pelo en su piel

siempre estuve aquí
y él -allí-

y sin embargo
me complace pensar
que el mundo morirá un poco
cuando yo me muera

***

czy świat umrze trochę
kiedy ja umrę

patrzę patrzę
ubrany w lisi kołnierz
idzie świat

nigdy nie myślałam
że jestem włosem w jego futrze

zawsze byłam tu
on – tam

a jednak
miło jest pomyśleć
że świat umrze trochę
kiedy ja umrę

Foto propia y de Laura Makabresku

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

Tú amor mío estás ciego
por eso no te culpo
pero yo tenía un par de ojos videntes
en vano
con estos ojos videntes
no he visto tu corazón
con estas manos prensiles
no lo he agarrado
y se me ha escurrido
como la tierra a dios
para ir dando tumbos por las órbitas
de la soledad
ahora eres distante
como la Vía Láctea
clara de noche
insomne de frío

***

Ty miły jesteś ślepy
więc cię nie winię
ale ja miałam dwoje oczu widzących
na nic
widzącymi oczami
nie dostrzegłam twojego serca
chwytnymi rękami
nie ujęłam
i wymknęło mi się
jak ziemia bogu
żeby zataczać się po orbitach
samotności
i stałeś się odległy
jak Mleczna Droga
widna już nocą tylko
bezsenna z chłodu.

Fotografía de Laura Makabresku

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Únicamente acaríciame… (frg. de carta)

No es verdad que la nostalgia sepa callar. Susurro-Susurro-Susurro- de verdad oigo la nostalgia temblar, pulsación en la boca y después Hoja-Hoja- jirones del frio vivo un poco de nada, hasta el fondo de la nada, la tristeza partida en dos, en cuatro y más y más, finalmente, un ovillo amasado por mucho tiempo en las manos calientes. La nostalgia no anhela comprender nada, ya que ha crecido por encima de su anhelo. O incluso por encima de las Estrellas, Estrellas…

Únicamente acaríciame, libro que recoge correspondencia entre la poeta Halina Poświatowska y el escritor Ireneusz Morawski

Tylko mnie pogłaszcz… (fragm. listu)

To nieprawda, że tęsknota potrafi milczeć. Szept- Szept- Szept – ja naprawdę słyszę drgającą tęsknotę, puls w ustach i potem Liść – Liść – strzępy żywego chłodu trochę niczego, aż do dna niczego, smutek złamany na pół, na czworo i jeszcze raz, jeszcze raz, aż wreszcie kłębek toczony długo w gorących dłoniach.
Tęsknota nie pragnie niczego zrozumieć, bo wyrosła po(na)d miarę swojego pragnienia. Może nawet Gwiazd, Gwiazd…»

Tylko mnie pogłaszcz…, zbiór listów do Haliny Poświatowskiej, których autorem jest pisarz, Ireneusz Morawski.

Fotografía de Marit Beer

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

*** (coleaba la luna)

coleaba la luna
contra mis rodillas restregaba
su pelaje áspero y corto

entonces estrujaste
levemente su garganta vacilona
con la mano enfadada y celosa

y cuando en la agonía
arrastraba
su corpazo alargado hacia la estufa

con extasiados labios
lamí gotas de sudor
de tus manos

Escena y fotograma de El desprecio de J.-L. Godard

*** (łasił się księżyc)

łasił się księżyc
ocierał o moje kolana
szorstką przyciętą sierścią

więc ty mu lekko
ścisnąłeś przekorne gardło
rozgniewaną bo zazdrość dłonią

a gdy w agonii
wlókł
podłużne cielsko pod piec

zachwyconymi ustami
zlizałam krople potu
z twoich rąk

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Poema de amor

A Amadeo Modigliani y Jeanne Hebuterne

ellos dos
mediante válvulas del corazón
visibles de parte a parte
desde perfil
enmarcados en el dolor como en oro
miran colgando
de un clavo astral

la noche como una pared
detrás de ellos
el universo con indiferentes
ojos de las estrellas
y solo ellos -solos
en la ventana rozada
de la calle terrestre

y decían que no existe el amor
mentían que el amor había muerto
en el sanatorio que cantaba con fenol
de la muy humana tuberculosis

mientras tanto
arriba por el tejado
una ventana
con maceta de geranios
florecía de rojo
el amor -esparcía pétalos hacia abajo-

Wiersz o miłości

pamięci Amadeo Modigliani i Jeanne Hebuterne

ich dwoje 
poprzez zastawki serca 
widoczni na wylot 
z profilu 
oprawieni w ból jak w złoto 
patrzą powieszeni 
na astralnym gwoździu

noc jak ściana 
za nimi 
wszechświat z obojętnymi 
oczyma gwiazd 
i tylko oni – samotni 
w odrapanym oknie 
ziemskiej ulicy

a mówili że nie ma miłości 
kłamali ze miłość umarła 
w sanatorium śpiewającym karbolem 
na bardzo ludzką gruźlicę

tymczasem 
wysoko pod dachem 
okno 
z doniczką pelargonii 
obrodziło czerwono 
miłość – posypała się płatkami 
w dół

Halina Poświatowska

1935 – 1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

*** (Quiero escribir sobre ti)

Quiero escribir sobre ti
sostener con tu nombre una valla torcida
un cerezo helado
sobre tus labios componer estrofas arqueadas
sobre tus pestañas mentir qué oscuras
quiero
enredar los dedos en tu pelo
encontrar un hueco en tu cuello
donde con un susurro apagado
el corazón contradiga a los labios
quiero
tu nombre mezclar con las estrellas
con sangre
estar dentro de ti
y no estar contigo
desaparecer
como una gota de lluvia absorbida por la noche.

Detalle con concha de Josef Sudek (1896-1976)

*** (Chcę pisać o tobie)

chcę pisać o tobie
twoim imieniem wesprzeć skrzywiony płot
zmarzłą czereśnię
o twoich ustach
składać strofy wygięte
o twoich rzęsach kłamać że ciemne
chcę
wplątać palce w twoje włosy
znaleźć wgłębienie w szyi
gdzie stłumionym szeptem
serce zaprzecza ustom
chcę
twoje imię z gwiazdami zmieszać
z krwią
być w tobie
nie być z tobą
zniknąć
jak kropla deszczu którą wchłonęła noc

Halina Poświatowska

1935 – 1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

*** (Sonriente digo)

sonriente digo
apaga la lámpara de la sonrisa
sobre los ojos cerrados

solamente en las tinieblas
nos encontremos sin significados

solamente en las tinieblas
rozaremos el pelaje de la muerte

a las manos sorprendidas
evocaremos la noche

el día es un pájaro
cuyas alas
forradas de rojo- arden-

Love de Gaspar Noé (2015)

*** (Uśmiechnięty mówię)

uśmiechnięty mówię
zgaś lampę uśmiechu
ponad zamkniętymi oczyma

tylko w mroku
spotkamy się bez znaczeń

tylko w mroku
otrzemy się o sierść śmierci

zdumionym dłoniom
przywołamy noc

dzień jest ptakiem
którego skrzydła
podbite czerwienią – płoną

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

*** (De rojo)

de color rojo
de puntillas sobre las mejillas
en pétalos se desparramó sobre el agua
guardó en la manga una enorme luna
para de pronto cubrir con ella la cabeza
y de puntillas
de puntas del cabello
tan pronto bermeja
como santa dorada
bailó
cautivada por el viento

descendió abruptamente a lo largo del río
entre la muchedumbre de algas con paja
envuelta entre apretados dedos

blanca la saqué del agua
y sobre caminos en un mechón luminoso
tendí aquel cabello para que se secara.

Serpientes acuáticas II (1907). Gustav Klimt

*** (Czerwienią)

czerwienią
wspięta na policzki
rozsypała się w płatkach po wodzie
wielki księżyc zgarnęła w rękaw
potem z nagła włożyła na głowę
i na palcach
na włosów krańcach
w tej czerwieni
to złota to święta
tańczyła
jakby wiatr ją opętał

popłynęła wzdłuż rzeki stromo
z wodorostów tłumem ze słomą
wplątaną w zaciśnięte palce

wyciągnęłam ją z wody białą
i na drogach pasmem świetlistym
rozwiesiłam te włosy aby wyschły

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

A través de la sonrisa

a través de la sonrisa
bajarás hacia mí
mordiendo los labios
al haberte consumido
en el verde fuego de los libros

mis manos
te abrazarán
cubierto
de polvo de caminos que no hayas recorrido

oscuros misterios del ser
beberás de mi boca
en mi hombro
calcularás
cuánto es el infinito multiplicado por la eternidad

un ábaco excelente 
lo serán incontables pelos

senos -dorados hemisferios
de la tierra que es tu hogar-
y calles de los universos
que atraviesas ligeramente
-mis piernas delante de ti-

así acumularás el saber
inmensurable encerrado
en el ritmo de mi saltarina sangre

Josef Sudek
Poprzez uśmiech

do mnie przyjdziesz 
przygryzłszy wargi 
gdy już spłoniesz 
w zielonym ogniu książek 

moje ręce 
przytulą cię 
okrytego 
kurzem dróg których nie przeszedłeś 

ciemne tajemnice istnień 
wypijesz z moich ust 

i na moim ramieniu 
wyliczysz 
ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność 

liczydłem znakomitym 
będą niepoliczone włosy 

piersi – złote połowy 
ziemi która jest twoim domem 
i ulice wszechświatów 
po których idziesz lekko 
moje nogi przed tobą 

tak będziesz zgarniał wiedzę 
nieprzebraną zamkniętą 
w rytmie mojej tańczącej krwi

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Eterno final

te prometía cielo
pero no era verdad
te llevaré hacia el infierno
al rojo -al dolor-

no recorreremos jardines del paraíso
ni miraremos por la rendija
cómo florecen las dalias y los jacintos
Nosotros – nos tumbaremos en la tierra
delante de las puertas del palacio del diablo

murmuraremos angélicamente
con las alas de sílabas oscurecidas
cantaremos una canción
sobre sencillo amor humano

en el rayo del faro
resplandeciendo desde allí
nos besaremos en la boca
susurraremos -buenas noches-
nos quedaremos dormidos

El color de la granada de Serguei Paradjanov
Wieczny finał

obiecywałam niebo
ale to nieprawda
bo ja cię w piekło powiodę
w czerwień – ból

nie będziemy obchodzić rajskich ogrodów
ani zaglądać przez szpary
jak kwitnie georginia i hiacynt
my – położymy się na ziemi
przed brama czarciego pałacu

zaszeleścimy anielsko
skrzydłami o pociemniałych zgłoskach
zaśpiewamy piosenkę
o ludzkiej prostej miłości

w promyku latarni
świecącej stamtąd
pocałujemy się w usta
szepniemy sobie – dobranoc
zaśniemy

El color de la granada de Serguey Paradjanov

Halina Poświatowska

1935-1967, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

La separación es un pájaro

La separación es un pájaro
que ha desplegado las plumas
desde mí hacia ti

Todas las plumas son oscuras
todos los días
sin ti

las noches tiemblan
desparramadas las plumas
por el cielo

cuando vuelvas
las plumas doradas se condensarán en el sol
morirá el pájaro

El templo de Dôjôji de Kihachiro Kawamoto, maestro de la animación japonés, creador de marionetas que solía retomar en sus animación motivos folclóricos filtrados por el pensamiento budista

Rozstanie jest ptakiem

Rozstanie jest ptakiem
który rozpostarł pióra
ode mnie do ciebie

wszystkie pióra są ciemne
wszystkie dni
bez ciebie

noce drżą
rozsypane pióra
po niebie

kiedy przyjdziesz
złote pióra zbiegną się w słońce
umrze ptak

Diseña un sitio como este con WordPress.com
Comenzar