Jorge Espinoza Sánchez

1952 , Perú

Poeta, novelista, editor, director del Fondo Editorial Cultura Peruana. La mañana del 25 de julio de 1992, la brigada especial contra el terrorismo, detuvo a Jorge Espinoza Sánchez acusándolo de pertenecer al MAP (Movimiento de Artistas Populares de Sendero Luminoso). A partir de entonces se entrelazan una serie de novelescas circunstancias que terminaron refundiendo al autor en las más sórdidas prisiones limeñas. Después de 15 meses de durísima prisión, el poeta fue absuelto. Los aciagos días vividos en el infierno, son retratados crudamente en la novela «Las cárceles del emperador» y en «Poeta en el infierno».

CELDA NÚMERO 10


Silenciosamente me tapiaron del mundo.
Cavafis

Tiene esta historia
dos metros de largo
por dos metros de ancho.
En esta tumba vivo hace un año
por orden de Ubú rey.
Niños del mundo,
el planeta tierra
mide ahora dos metros cuadrados,
pueden guardarlo en sus mochilas.
Con Miguel y Nelsón
en febriles jornadas
distribuimos este inmenso universo,
las rejas para cortejar a la luna,
la cama para lecturas serias,
el baño para la prensa adicta.
Todos los sueños del mundo
caben en este féretro,
vivimos en esta inmensa pradera
invadidos por inmundos pajarracos
de plumaje multicolor.
¡Jamás fue tan pequeña la tierra
ni más grande la vida!
Miguel solemne ejecuta el acto
de los fantasmas del trapecio,
lo aplauden y lo silban
los espectros de los caídos.
El buen Nelson juiciosamente ha enloquecido,
elogio de la locura,
dirige la puesta en escena
de un farsesco tribunal político,
los guardias lo contemplan con el alma al revés.
Desollado de amor
escribo unos versos
para la misma muchacha de todos mis versos,
me acechan los soplones,
tanto amor es subversivo.
Por orden y gracia de la Real Cédula
estamos a punto de ser condenados a perpetuidad,
el tribunal nos aguarda con las fauces abiertas,
hoy más que nunca creo
en la luminosa belleza del arte.
Nuestro nombre da la vuelta al mundo,
no podemos dar un paso
en esta estrecha tumba,
un estornudo provoca el caos total.
Director de teatro, Actor, Poeta,
extraídos del bosque de altos sueños
habitan hace un año la suite número diez del infierno,
sueñan con cautela,
Ubú rey los observa,
sus micciones son filmadas.

de Poeta en el infierno

Ilustración de Alex Sotero Flores (del Poeta en el infierno); ruinas del antiguo penal de máxima seguridad en la isla El Frontón; fotograma de «El rey Ubu» de Piotr Szulkin (2004)

Tłum. Ada Trzeciakowska

Poeta, powieściopisarz, dyrektor Fondo Editorial Cultura Peruana. Rankiem 25 lipca 1992 roku specjalne odziały brygady antyterrorystycznej aresztowały Jorge Espinozę Sáncheza, oskarżając go o przynależność do MAP (Ruch Artystów Ludowych pozwiązanych ze Świetlistym Szlakiem). Od tego momentu nastąpił splot szeregu absurdalnych okoliczności, które zakończyły się uwięzieniem autor w jednym z najbardziej rygorystycznych więzień w Limie. Po 15 miesiącach pobytu w więzieniu poeta został uniewinniony. Fatalne dni spędzone w piekle zostały dosadnie przedstawione w powieści «Więzienia cesarza» i w tomiku «Poeta w piekle».

CELA NUMER 10

Po cichu odgrodzili mnie od świata.
Kavafis

Ta historia ma
dwa metry długości
na dwa metry szerokości.
W tym grobowcu żyłem przez rok
z rozkazu Ubu króla.
Dzieci świata,
planeta Ziemia
ma teraz dwa metry kwadratowe,
możecie włożyć ją sobie do plecaka.
Wraz z Michaelem i Nelsonem
w dniach naznaczonych gorączką
podzieliliśmy ten bezmierny wszechświat,
kraty, by wzdychać do księżyca,
łóżko do poważnej lektury,
łazienkę dla nałogowej prasy.
Wszystkie marzenia świata
mieszczą się w tej trumnie,
żyjemy na bezkresnej łące
atakowani przez ohydne ptaszyska
o wielobarwnym upierzeniu.
Nigdy ziemia nie była tak mała.
ani życie tak wielkie!
Miguel uroczyście odgrywa przedstawienie
o duchach na trapezie,
zbiera oklaski i gwizdy
od poległych widm.
Poczciwy Nelson rozsądnie zwariował,
pochwała szaleństwa,
kieruje inscenizacją
trybunału politycznego z farsy rodem,
strażnicy przyglądają mu się z duszą na wspak.
Obdarty z miłości
piszę kilka wierszy
dla tej samej dziewczyny ze wszystkich moich wierszy,
donosiciele czyhają na mnie,
tyle miłości jest wywrotowe.
Z rozkazu i łaski królewskiego dekretu
jesteśmy o krok od skazania na dożywocie,
sąd czeka na nas z rozdziawioną paszczą,
dziś bardziej niż kiedykolwiek wierzę
w świetliste piękno sztuki.
Nasze imię obiega świat,
nie możemy zrobić kroku
w tym wąskim grobie,
kichnięcie powoduje kompletny chaos.
Reżyser teatralny, Aktor, Poeta,
wyciągnięci z lasu wzniosłych marzeń
zamieszkują od roku dziesiąty apartament piekła,
śnią ostrożnie,
Ubu król patrzy,
filmuje się ich jak oddają mocz.

z tomiku Poeta w piekle

Diseña un sitio como este con WordPress.com
Comenzar