te adentras cada vez más en estas puertas abiertas puertas que se abren dentro de ti inmortales invidentes visiones árboles que se abren tan desgarradamente carne trémula con el tremor de espada amorosa no partida en dos como el agua cuando al moribundo en cada gesto y aliento tuyo te arropa con su virginal follaje aún consintiendo la partida y se vuelven a cerrar en sí mismas en la esencia suya en la inexistencia ¿de las puertas? ¿astas? ¿árboles? de rasgos ideales marchitos en ti desde hace siglos amados
Soberanos de la nada (1988)
*Max Hölzer (1915-1984, Austria) fue uno de los principales poetas alemanes surrealistas de mediados del siglo XX, aunque su obra no ha sido traducida ampliamente y sigue siendo poco conocida fuera de su tierra natal. Durante la década de 1950, Hölzer fue uno de los pocos poetas alemanes que cultivó el surrealismo de forma independiente. En Viena, entre 1950 y 1952, colaboró con Edgar Jené en la edición y publicación de Surrealistische Publikationen , la primera revisión literaria surrealista y dadaísta en lengua alemana. En esta publicación, Hölzer presentó las primeras traducciones al alemán de obras de poetas franceses Bretón, Péret y Lautréamont, entre otros. En ese momento, Alemania no tenía un fuerte movimiento surrealista, pero con sus colegas escritores KO Götz, Rudolf Wittkopf y Dieter Wyss, Hölzer ayudó a crear un marco de élite para el surrealismo. Aunque la mayoría de los surrealistas alemanes en la posguerra entablaron un intercambio amistoso de ideas, nunca se materializó ningún equivalente alemán a la comunidad surrealista parisina.
En 1959, Hölzer publicó Im Labryinth: Französische Lyrik nach dem Symbolismus , una antología de poemas simbolistas que había traducido del francés. Nueve años más tarde colaboró con Matthew y Ruth Mead en Amfortiade y Other Poems , una colección de poemas de Hölzer traducidos al inglés y publicados en una edición limitada de 250 copias. Más tarde en su vida, Hölzer incursionó en el estudio de la Kabala, cuyo trabajo tuvo un gran impacto en su producción poética. https://www.encyclopedia.com/arts/educational-magazines/holzer-max-1915-1984
Lunariae: Portfolio con 8 aguatintas iluminados a mano por Pablo Palazuelo y poemas de Max Hölzer
Z Maxa Holzera
wchodzisz coraz głębiej w te otwarte drzwi w drzwi otwierające się w tobie nieśmiertelne niewidome widma drzewa które otwierają się tak przejmująco ciało dreszczu dreszczu mieczem miłosnym nie przedzielone na dwoje jak woda kiedy umierającego z każdym oddechem i poruszeniem swoim dziewiczym otula cię listowiem jeszcze pozwalając na odejście i zamykają się znowu w sobie w istocie swojej w nieistnieniu drzwi? drzewca? drzewa? o idealnych rysach obumarłych w tobie przed wiekami ukochanych
Niepodlegli nicości (1988)
Meditation in Kastilien Libro con poemas de Max Hölzer y 7 litografías de Eduardo Chillida. Fue Max Holzer quien en 1968 presentó a Chillda a Martin Heidegger, en consecuencia este publicó el texto “El arte y el espacio” ilustrado con grabados de Chillida.
Rezo con humildes palabras para que desaparezcan: el hambre, la mutilación, enfermedades sin culpa y penas;
pero, ante todo, oh, Todopoderoso del Principio, Que nos cargaste de libertad, dejándonos por resolver todos los asuntos humanos e inhumanos,
Oh Todopoderoso, Cuyo Nombre tan raras veces oso invocar,
antes dame muerte que un día, en nombre de cualquier fe tenga que matar,
prívame del habla, si algún día, en nombre de cualquier verdad
quiera envanecerme.
Soberanos de la nada (1988)
Fotomontaje de Zdzisław Beksiński
Ale nade wszystko
Modlę się ubogimi słowami aby zniknęły: głód, kalectwo, niezawinione choroby i cierpienia;
ale nade wszystko, o, Wszechmogący Początku, Który obarczyłeś nas wolnością, nam samym pozostawiając do rozstrzygnięcia wszystkie nasze ludzkie i nieludzkie sprawy, o, Wszechmogący,
Którego Imienia tak rzadko ośmielam się wzywać, raczej uśmierć mnie,
niż gdybym kiedykolwiek, w imię jakiejkolwiek wiary musiał zabijać,
pozbaw mnie mowy, gdybym kiedykolwiek, w imię jakiejkolwiek prawdy
tú -ni siquiera hablas dormida- yo -aun dormido no dejo de callar- entre nosotros no la espada yace sino la sangre -concebida entre nosotros- yace el temor el arrullo de palomas único eco de nuestras charlas (¿levantará ese peso la blanca paloma del susurro?) como si mi mujer fueras y mi única hija sangre de mi sangre mortal enfermedad verso blanco conversar contigo me acerca el mundo conversar contigo al mundo aleja
tan cercano como el alba
Soberanos de la nada (1988)
Fotograma de Secretos de un matrimonio (1973) de Ingmar Bergman
Do…
tkliwość dotkliwa jak pożegnanie
ty – nawet nie mówisz przez sen ja – nawet we śnie nie przestaję milczeć między nami nie miecz leży ale krew – poczęta między nami leży lęk gruchanie gołębi jedyne echo naszych rozmów (czy uniesie ten ciężar biały gołąb szeptu?) jakbyś i żoną była i moim jedynym dzieckiem krwią z mojej krwi śmiertelną chorobą wierszem białym rozmowa z tobą przybliża mi świat rozmowa z tobą świat oddala
dondequiera que te encuentre en palabras altas hostia luminosa estrella de noche las palabras suenan con más precaución que subir escaleras animal decía confidencias desolladas de la séptima piel del sudor el séptimo día del hambre -primer día de la creación- tu mirada se propaga dentro de mí y me lesiona tu luminosa cabellera estrella clara en las nieves en el plateado pelaje de la escarcha sobre las ramas del incendio (no te amo a ti sino el pensar en ti) feliz nueva hambre feliz nuevo dolor
Wojciech Siudmak Moisson Des Illusions
Strzępy listu miłosnego
gdziekolwiek ciebie spotkam na wysokich słowach cholera jasna gwiazda słowa brzmią nocą ostrożniej niż stąpanie po schodach mówiłem zwierzę zwierzenia odzierane ze skóry siódmej skóry potu w siódmy dzień głodu – pierwszy dzień stworzenia spojrzenie twoje krzewi się we mnie i rani do krwi twoje światłe włosy jasna gwiazda w śniegach w srebrnej sierści szronu nad gałęziami pożaru (kocham nie ciebie lecz myśli o tobie) szczęśliwego nowego głodu szczęśliwego nowego bólu
Lengua es la carne salvaje que crece en la herida, en la herida abierta de los labios alimentados de la verdad mentida, lengua, es un corazón destapado, el filo desnudo, que queda desprotegido, aquella mordaza que reprime levantamientos de las palabras, es un animal domesticado con los dientes humanos, lo inhumano que crece dentro de nosotros y nos sobrepasa, una bandera roja que escupimos junto a la sangre, lo desdoblado que rodea, una mentira verdadera que embauca un niño que aprendiendo la verdad, miente verídicamente.
El piano (1993) de Jane Campion
Język, to dzikie mięso
Panu Zbigniewowi Herbertowi i Panu Cogito
Język, to dzikie mięso, które rośnie w ranie, w otwartej ranie ust, żywiących się skłamaną prawdą, język, to obnażone serce, nagie ostrze, które jest bezbronne, ten knebel, który dławi powstania słów, to zwierzę oswajane z ludzkimi zębami, to nieludzkie, co rośnie w nas i nas przerasta, ta czerwona flaga, którą wypluwamy razem z krwią, to rozdwojone, co otacza, to prawdziwe kłamstwo, które mami, to dziecko, które ucząc się prawdy, prawdziwie kłamie.
Trans. Clare Cavanagh
The Tongue Is Wild Meat
to Mr. Zbigniew Herbert and Mr. Cogito
The tongue is wild meat that grows in wounds, in the open wounds of lips, feeding on truth helied, the tongue is a bared heart, a naked blade, it is defenseless, the gag that stifles uprisings of words, it is a tamed beast with human teeth, it is the inhuman that grows in us and outgrows us, the red flag we spit out with the blood, the split that engulfs us, the true lie that seduces, the child, who, learning truth, truly lies.
Habitamos piel por medio demasiado cerca para acercarnos aún más: esta separación, por los hombres a los que te recuerdo, continúa, por medio de los hombres que te recorrieron antes, estación del texto en una lengua extranjera, por medio de las mujeres, que nunca llegué a conquistar lo suficientemente como para poder olvidarlas; solo este primogénito temor, por medio de él nos conocemos como en la lengua materna en una estación desconocida; los más cercanos por eso los más lejanos, queridos odiosos, dos injertos extraños que arraigaron en el mismo tronco, en el tronco tallado de la mirada, animales del aliento que se nos atragantó; ¿la lanza? ¿el aliento? aunque lo arraigues, no esperes un árbol distinto al insomnio; vivimos piel por medio demasiado lejos, para hablar de la separación; duró como un viaje demasiado largo, cuando el tren se retrasa y tú tienes que esperar sola en la estación desierta con un pasajero extraño; ¿duró aquello entre nosotros? esa separación cercana, ese dolor primogénito y aliento reducido a la respiración; sí, incluso hubo mirada entre nosotros: habitamos
piel de mirada por medio
Bright star (2009) de Jane Campion sobre el amor de John Keats y Fanny Brawne
Mieszkamy przez skórę
Mieszkamy przez skórę za blisko, żeby jeszcze się zbliżyć: ta rozłąka, przez mężczyzn, których ci przypominam, trwa, poprzez mężczyzn, którzy wcześniej cię przemierzali, obcojęzyczny dworzec tekstu, przez kobiety, których nie zdobyłem na tyle, żeby o nich zapomnieć; tylko ten pierworodny lęk, to po nim się poznajemy jak po ojczystym języku na nieznanym dworcu; najbliżsi więc najdalsi, kochani nienawistni, dwa obce szczepy, które przyjęły się na tym samym pniu, na ściętym pniu spojrzenia, przerwanej rozmowy; oszczep przeszył dwa zwierzęta, zwierzęta oddechu, który utkwił nam w gardłach; oszczep? oddech? choćbyś go zaszczepił, nie spodziewaj się drzewa innego niż bezsenność; mieszkamy przez skórę za daleko, by mówić o rozłące; trwało to między nami jak zbyt długa podróż, kiedy pociąg się spóźnia i ty musisz sama czekać na bezludnej stacji z przygodnym nieznajomym; trwało to między nami? to bliskie oddalenie, ten ból pierworodny i oddech uproszczony do tchu; tak i wzrok był pomiędzy nami: mieszkamy
przez skórę spojrzenia
Trans. Clare Cavanagh
Through skin we live
Through skin we live too close to draw near: that separation, through men, whom you recall in me, endures, through men, who once paced you, die railway station of a text in a foreign tongue, through women, whom I didn’t win enough to forget; only that first-born fear, we recognize each other by it like a native tongue in an unknown station; closest, so most distant, dearly hated, two foreign grafts growing from the same stump, from the cut trunk of a glance, a broken conversation, a spear pierced two beasts, the beasts of breath, that caught in our throats: spear? breath? even if you graft it, expect no tree but sleeplessness; we live through skin too distant to speak of separation; it went on between us like a drawn-out trip when the train is late and you must wait alone at the empty stop with a chance stranger; it went on between us? that close distance, that first-born pain and breath diminished to a gasp; yes and sight was between us; we live
… y no esconderte bajo los párpados cuando apartas la vista de mí
Antes, sin embargo, de que cierres la puerta detrás de ti peine lanza hacia atrás por lo menos un peine que crezca entre nosotros un bosque lanza por lo menos una cinta lánzala hacia atrás que brote un río entre nosotros
prorroga la deuda de la alienación desiste de la lanza de la puerta
Colinas de Alcaraz. Foto propia.
***
…i nie ukryć mi się pod powiekami gdy odwracasz ode mnie spojrzenie
zanim jednak zamkniesz za sobą drzwi grzebień rzuć przynajmniej grzebień za siebie niech się stanie między nami las rzuć przynajmniej wstążkę rzuć za siebie niechaj wzejdzie rzeka między nami
La ternura-como si encontraras en una casa desierta un ramillete de cabellos entre sábanas recién segadas y un mechón de violetas marchitándose en el florero-
está– en arribar de los mortalmente heridos a las islas cuya existencia los vivos ignoran y en salvar una cinta infantil del pogromo
Fotograma de Al azar de Baltasar de Robert Bresson con Anne Wiazemsky (1966)
*** Czułość
Czułość – jakbyś odnalazł w wyludnionym domu bukiecik włosów na ściętej pościeli i kosmyk fiołków więdnący w flakonie
jest – w przybijaniu śmiertelnie ranionych do wysp, o których żywi nie słyszeli i w ocaleniu wstążki dziecinnej z pogromu